czwartek, 3 grudnia 2015

Aferim! - 2015

Film nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem za najlepszą reżyserię na festiwalu Berlinale. Jest to western osadzony w realiach XIX wiecznej Europy wschodniej. Akcja toczy się na Wołoszczyźnie. Policjant Constandin wraz ze swoim synem podróżują przez rumuńską krainę w poszukiwaniu zbiegłego cygańskiego niewolnika. Historia może nie jest zbytnio skomplikowana, ale wykonanie jest kapitalne. Mamy bowiem przedstawione różnice pokoleniowe pomiędzy ojcem, a synem. Ojciec to typowy zwolennik starych tradycji, a syn próbuję przeciwstawić się utartym zwyczajom. Jest to film z tzw. "gatunku drogi". Podczas przemierzanych kilometrów coraz bardziej poznajemy bohaterów, ich słabości i lęki. Obie postacie zresztą zagrane znakomicie przez rumuńskich aktorów (Teodor Corban i Mihai Comănoiu) Jest w nim wiele humorystycznych scen. Dialog pomiędzy starym policjantem, a popem o charakterach poszczególnych nacji jest tak nasiąknięty stereotypami, że po prostu wywołuję śmiech na widzu. Czarno-białe zdjęcia nadają uniwersalnego charakteru. A wracając do stwierdzenia, że jest to western (a może bardziej posuję "eastern") mamy w nim wiele ujęć plenerów tak charakerystycznych dla niego. Obaj panowie zresztą przemierzają drogę na koniach, co także wskazuję na sklasyfikowanie go do tego gatunku. Ostatnie 2 sceny to wisienka na torcie. Idealne spuentowanie całej historii. Sądzę, że gdyby Radu Jude inaczej poprowadził końcówkę, to by nie dostał zasłużonego Niedźwiadka... Film jest bardzo przyjemny w odbiorze, ale to nie oznacza, że jest płytki. Zostawia widza z kilkoma ważnym pytaniami po seansie. "Co sprawia, że czujemy się "lepsi" od innych ras?","Dlaczego tak często wzgardzamy drugim człowiekiem?" To jedne z nich. Odpowiedzi na te pytania są "skryte" w bardzo dobrych i treściwych dialogach. 7/10 Film jest dostępny w kinach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz