piątek, 4 grudnia 2015

Mama - 2014

Xavier Dolan pomimo swojego młodego wieku (26 lat) stał się już znaczącym i szanowanych twórcą kina artystycznego. Jest to jeden z wielu "wychowanków" festiwalu z Cannes. Jego prawie wszystkie filmy (tylko "Tom" miał premierę w Wenecji) uczestniczyły w sekcjach konkursowych tego festiwalu. Dzięki kolejnym zdobytym nagrodom mniej ważnych sekcji w 2014 roku jego najnowszy film został zakwalifikowany do oficjalnego konkursu. Można powiedzieć, że wtedy awansował do pierwszej ligi artystycznego kina. Dodatkowo dostał za niego Nagrodę Jury (3 miejsce) Złotą Palmę otrzymał wtedy "Zimowy sen" tureckiego reżysera Nuri Bilge Ceylana. O nim na pewno napiszę już wkrótce. Akcja filmu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. W Kanadzie zostaje wprowadzona kontrowersyjna ustawa pozwalająca osadzić dziecko w zakładzie psychiatrycznym gdy rodzice nie radzą sobie z nieletnim. Historia skupia się na relacji matki z chorym na ADHD synem. Chłopak dostaje nagłych napadów złości. Jest nieobliczalny. Pewnego dnia poznają swoją sąsiadkę, która odmienia ich wewnętrzne relacje. Kyla sprawia, że w ich życiu pojawia się nadzieja. Dolan potrafi zrobić coś niesamowitego. Z popkultury tworzy prawdziwą sztukę. Choćby w ścieżce dźwiękowej występują popowe utwory (piosenki Celine Dion czy Lany Del Rey) które w połączeniu ze znakomitymi zdjęciami tworzą coś na podobieństwo teledysku. Zresztą sam Dolan ma doświadczenie w tworzeniu teledysków. W 2013 roku wyreżyserował video clip dla zespołu Indochine, a w tym roku partnerował samej Adele ("Hello" ma już prawie 600 tys. wyświetleń na YouTube) Całość filmu nakręcona jest w niekonwencjonalnym formacie 4/4. No dobra, nie całość. Przez parę scen ekran rozszerza się tworząc niezapomniany efekt. Są to zdecydowanie najlepsze sceny roku! Moim zdaniem tylko "przelot" Birdmana może równać się z tymi sekwencjami. W kinie ten efekt powodował ciarki na plecach. Xavier znakomicie wymyślił, żeby format filmu także uczestniczył w wydarzeniach. Określał on stan emocjonalny pomiędzy głównymi bohaterami. Aktorzy grają wspaniale. Na najwyższe uznanie może zasługiwać nowa nadzieja kanadyjskiego filmu. Antoine-Olivier Pilon ma zaledwie 18 lat, a potrafi zagrać naprawdę dużo. Postać Steve'a jest bardzo złożona emocjonalnie. Na pozór bezduszny i niedojrzały tak naprawdę skrywa w sobie ogromne pokłady empatii i uczucia. Brak ojca sprawia, że nie może odnaleźć się we współczesnym świecie. Brak jemu silnego autorytetu i zwyczajnej miłości. Anne Dorval gra dojrzałą kobietę nie wiedzącą jak wychować swojego problematycznego syna. Próbuje znaleźć sobie jakiegoś partnera by "zapełnić" brak wyraźnej męskiej ręki w rodzinie. Suzanne Clement gra postać jąkającej się sąsiadki po przeżyciu straty swojego dziecka. Moja osobista faworytka. Sceny z jej udziałem można zaliczyć do najbardziej udanych w tym dziele. Wprowadza coś swoja osobą. Jakieś dodatkowe emocje. Może jakieś współczucie. Może jakąś nadzieję. Już we wcześniejszym dziele Dolana pt. "Na zawsze Laurence" otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki przeglądu "Un Certain Regard" na festiwalu w Cannes. Film "Mama" jest warty poświęcenia 2 godzin z życia. Ja osobiście widziałem ten film w listopadzie zeszłego roku, a i tak niektóre emocje i sceny pozostają u mnie naprawdę długo. 9/10 Film jest dostępny na DVD W przyszłym roku Xavier zamierza wyreżyserować swój anglojęzyczny debiut. W obsadzie między innymi: Jessica Chastain, Kit Harington, Kathy Bates i Susan Sarandon. Powodzenia!

1 komentarz:

  1. Oj, dużo jeszcze pracy przed Tobą - zarówno nad warsztatem, jak i nad samym pomysłem na tekst. Pozostałych recenzji jeszcze nie czytałem, ale tekst o "Mamie" jest bardzo przeciętny. Mocno kibicuje każdemu pochłoniętemu przez filmowe zajawki, więc mimo wszystko powodzenia, trzymam kciuki, rozwijaj się! May the force be with you! :)
    Pozdrawiam,
    Bartek

    OdpowiedzUsuń